sobota, 20 grudnia 2014

bułka


Są takie momenty, kiedy wszystko się wali. Nic nie dzieje się po mojej myśli i jedyne co chcę wtedy zrobić to schować się pod kołdrą i przeczekać ten czas. Kiedyś się tak dało, ale teraz niestety to już nie wystarcza. Nie pomaga też alkohol i czekolada. Pojawia się za to żal i wyrzuty sumienia, a na dodatek jeszcze poczucie obowiązku.

I czekam, aż to przeczekam, ale jakoś mi to nie wychodzi i jest coraz gorzej. Do działania trudno się zabrać, ale zmuszanie się też czasem pomaga. 

W wszystkim trzeba widzieć sens. Nawet w najmniejszej czynności. I trzeba też mieć dla kogo coś robić, bo nie umiem żyć dla siebie. Nie wolno i nie powinno się żyć tylko dla siebie. Ale można. Tylko po co. 

I wmawiam sobie, że to serce na spodzie bułki nie powstało przez przypadek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nie bój się smutku, on daje równowagę.

Taki to teraz trochę dziwny czas mamy. Z jednej strony dużo spokoju, czasu z bliskimi, ze sobą, a z drugiej jakiś wewnętrzny niepokój...